3pigerflet
HISTORIE UCZNIÓW
HISTORIE UCZNIÓW

CO ROBISZ W PRZYSZŁYM ROKU?

POZNAJ NIESAMOWITYCH UCZNIÓW MOMENTO!

Zapoznaj się z historiami, zdjęciami i filmami od naszych byłych i obecnych uczniów wymiany, którzy już przeżyli swoją życiową przygodę lub są na niej teraz! Jesteśmy niezwykle dumni z naszych wspaniałych uczniów i uwielbiamy dzielić się ich historiami, filmami i zdjęciami na naszej stronie. Poznaj ich historie i daj się zainspirować!

Czy w przyszłym roku to będziesz ty?

ZOBACZ WIDEO Z POZDROWIENIAMI OD BYŁYCH I OBECNYCH STUDENTÓW WYMIANY!

Silje w Medicine Hat, Kanada

„[…] To trochę zabawne, że zostało nam tylko pięć miesięcy. Oznacza to, że spędziliśmy tutaj już połowę czasu, ale jakoś wciąż czujemy się, jakbyśmy dopiero co przyjechali. To naprawdę dziwne uczucie, że wszyscy studenci wymiany, którzy mieli tu być tylko przez pierwsze pięć miesięcy, już wrócili do domu, a teraz przyjechali prawie sami nowi. […] Pogoda była szalenie zimna, ale jednocześnie było to ekscytujące, aby doświadczyć życia w tak niskiej temperaturze. W styczniu poszliśmy obejrzeć „Mean Girls”, kilka razy wyszliśmy coś zjeść i dużo jeździliśmy na łyżwach. Poza tym był to bardzo relaksujący miesiąc. Poszliśmy też do parku wodnego z innymi studentami wymiany. Naprawdę nie mogę się doczekać, co czeka nas w ciągu tych ostatnich kilku miesięcy”.

Najważniejsze wydarzenia z pobytu Emmy w Queensland w Australii

Freja w Kolumbii Brytyjskiej, Kanada

„[…] Razem z przyjaciółmi zapisaliśmy się na wycieczkę na mecz hokeja organizowaną przez Discovery Canada! Spotkaliśmy się przed halą i weszliśmy do środka z innymi studentami z wymiany, aby odebrać opaski. Było tam mnóstwo ludzi, bo to oczywiście był ważny mecz. Atmosfera była świetna, a całe doświadczenie niesamowite! W przerwach odbywały się gry i konkursy, które były naprawdę zabawne do oglądania. Dostaliśmy plakietkę z napisem „mój pierwszy mecz Canucks”, kartę z jednym z zawodników i darmowy popcorn! To była świetna zabawa i na pewno pójdę na więcej meczów hokeja! :)”

sally w hiszpanii

W dniu, kiedy przyjechałam, zdołałam tylko przejść przez drzwi i  dwadzieścia minut później mój najstarszy „brat” z rodziny goszczącej przyjechał swoim samochodem i zabrał mnie na fiestę ze swoimi przyjaciółmi. Byłam pod wrażeniem jej wielkości i rozmachu; to była wspaniała noc w hiszpańskim stylu.

Drugiego dnia moja „mama” z rodziny goszczącej i jej chłopak zabrali mnie do centrum Madrytu (około 15 minut od domu). Spacerowaliśmy tam przez kilka godzin. Późnym wieczorem zatrzymaliśmy się na Gran Via, aby obejrzeć uliczny pokaz. Zostałam wciągnięta do udziału, ale nic nie rozumiałam i musiałam po prostu „płynąć z prądem”.

“Odwiedziliśmy także średniowieczne miasto Ávila. Jego piękno było niezwykłe, a zwiedzanie starego miasta, choć prowadzone w języku hiszpańskim, było fascynującym doświadczeniem. Na zakończenie spotkaliśmy się jeszcze w Rivas z innymi uczniami z wymiany – dwiema Włoszkami i chłopakiem z Belgii”.

wspomnienia z (prawie) całego świata!

Jako student wymiany zapamiętasz nie tylko najważniejsze momenty, ale także wszystkie małe, codzienne chwile, których będziesz częścią w nowej kulturze!

Pozdrowienia z Francji, Irlandii i Hiszpanii

Czy myślisz o nauce w liceum w Hiszpanii? zobacz video z pozdrowieniami od Julie!

Julie pojechała do hiszpańskiego miasta Kadyks, aby przeżyć przygodę życia jako uczennica liceum na wymianie! Słońce, plaża, surfing, urocza rodzina goszcząca i możliwość nauki nowego języka – nieźle, prawda?

Poznaj różnorodne doświadczenia Julie, od życia u rodziny goszczącej i nauki języka, przez szkołę i czas wolny, aż po wiele godzin spędzonych na surfowaniu!

MØD LINE OG VICTORIA!

Victoria tog afsted til Lee Summit i den amerikanske stat Missouri, mens Line boede hos en familie i Maddison, Alabama. De er enige om, at deres år i USA var oplevelser for livet!

Se deres film, og hør, hvad de oplevede som udvekslingselever hos Momento Education. Lær mere om forberedelsen i Danmark, værtsfamilier, skolen, venner og fritid i USA. De giver også gode råd til, hvordan man får mest ud af sit år!

KLARA W HISZPANII

„Cześć, nazywam się Clara i mam 16 lat. Byłam na wymianie w Hiszpanii w małym miasteczku o nazwie Guillena, które znajduje się w pobliżu Sewilli w Andaluzji (południowa Hiszpania). Hiszpania ma najzabawniejsze tradycje, ludzie są naprawdę otwarci i zawsze chcą rozmawiać, mają wspaniały język, piękną przyrodę, piękne miasta, świetne jedzenie i wiele rzeczy do doświadczenia.

Kiedy przyjechałam, prawie nic nie umiałam powiedzieć po hiszpańsku, ale to nie powinno cię powstrzymywać. Przez pierwszą dłuższą chwilę musiałem komunikować się z moją rodziną goszczącą za pomocą google translate. W szkole też na początku będziesz siedzieć bez pojęcia, co się dzieje. Ale ludzie tutaj są bardzo mili i wyrozumiali. Jeśli się starasz i wydajesz się zainteresowany, zawsze chętnie ci pomogą i na pewno się nauczysz.

Moja rodzina goszcząca jest naprawdę niesamowita. Myślę, że idealnie do siebie pasujemy. Na początku trudno było zadomowić się w rodzinie, z którą trudno było się porozumieć, ale z czasem stało się to o wiele łatwiejsze. Teraz lepiej się rozumiemy i czuję, że są jak moja druga rodzina.

Poznałam tutaj najwspanialszych przyjaciół. Trochę czasu zajęło mi ich poznanie, ale teraz uwielbiam spędzać z nimi czas. W wolnym czasie gram w siatkówkę z dziewczynami z mojej klasy, biegam z przyjaciółmi, czasem dołączam do zajęć zumby prowadzonych przez moją „mamę” z rodziny goszczącej oraz uczę się hiszpańskiego w Sewilli razem z innymi studentami z wymiany.

Jeśli choć trochę zastanawiasz się nad wyjazdem do Hiszpanii, gorąco Cię do tego zachęcam. To wszystko jest tego warte. Doświadczysz plaży, słońca, nowej kultury, nauczysz się nowego języka, będziesz mieć dodatkową rodzinę i niesamowitych przyjaciół i poznasz siebie o wiele lepiej.

Stworzysz setki małych wspomnień, których nigdy nie zapomnisz. I na szczęście Hiszpania nie jest tak daleko, więc możesz łatwo przyjechać i odwiedzić to wszystko ponownie”.

Astrid, Nowa Zelandia

Pierwszy tydzień spędziłam na obozie w Wellington. Mieszkałam u lokalnej rodziny razem z dwoma innymi studentami z Niemiec. Przez cały ten czas towarzyszyła nam nauczycielka, która opowiedziała nam wiele o Nowej Zelandii – o ich slangu, kulturze, Maorysach, ich języku i historii. Nasza nauczycielka była sama Maoryską, więc czułam, że mogłam tam nauczyć się więcej.

Rano mieliśmy „lekcje”, a po południu albo zwiedzaliśmy miasto, albo uczestniczyliśmy w zajęciach w szkole, gdzie odbywał się obóz. Zwiedzaliśmy różne miejsca, odwiedzaliśmy muzea, graliśmy w bumberball, oglądaliśmy nowozelandzkie filmy i uczestniczyliśmy w paintballu. Naprawdę było miło mieszkać z lokalnymi mieszkańcami i z osobą, która również uczestniczyła w obozie.

Kiedy byłam w szkole po raz pierwszy, kupiłam szkolny mundurek i poznałam pracownika, który opiekuje się wszystkimi międzynarodowymi uczniami. Na początku mundurek szkolny był dość dziwny, ale szybko się do niego przyzwyczaiłam. Nie trzeba myśleć o tym, w co się ubrać. Codziennie rano dojeżdżałam do szkoły autobusem szkolnym, ponieważ mieszkałam 15 kilometrów od szkoły.

Zwykle spotykałam się z przyjaciółmi i rozmawiałam z nimi przed rozpoczęciem szkoły. Przez pierwsze kilka dni trudno było mi się odnaleźć w szkole, ale szybko się z tym uporałam, ponieważ ciągle zmieniałam klasy.

W szkole można było wybrać wszystkie przedmioty – w sumie 6. Wybrałam te mniej obciążające – ekonomię domową, rzemiosło, media, wychowanie fizyczne, angielski i matematykę. Większość przedmiotów jest fajna, ale na angielskim i matematyce nauczyciel po prostu stoi przy tablicy i mówi. Szkoła kończy się o 15:25, a następnie autobus szkolny wraca do domu. Z autobusem szkolnym jest naprawdę łatwo, ponieważ przystanek autobusowy znajduje się tuż obok domu.

Moja rodzina goszcząca jest naprawdę miła. Przywitali mnie, gdy przyjechałam i w ogóle. Mieszkają tuż obok plaży, więc kilka razy spacerowałam tam z psem”.

Philip, Lyndon Institute, Usa

„Jestem w Lyndon Institute od dwóch tygodni i tak wiele się wydarzyło. Dział, który zajmuje się studentami z internatem, jest bardzo dobry w planowaniu wycieczek w weekendy lub w dni, kiedy mamy wcześniej wolne. Byłem już na 4 wycieczkach z moim akademikiem i jest mnóstwo rzeczy, na które można się zapisać – to świetna sprawa!

Jedną z rzeczy, które naprawdę mi się podobają, jest to, że w tej szkole, w przeciwieństwie do wielu innych szkół, mamy możliwość zapisania się poza kampusem. Oznacza to, że moi przyjaciele i ja możemy udać się do sąsiedniego miasta, kiedy tylko chcemy. Wspaniale jest mieć taką opcję, ponieważ regularnie można robić zakupy.

Lyndon to bardzo dobra szkoła z miłymi uczniami, dobrymi nauczycielami i dobrym otoczeniem. Szkoła oferuje bardzo szeroki zakres przedmiotów. Możesz na przykład nauczyć się naprawiać i konserwować rowery górskie, jeździć po górskich szlakach rowerowych w lesie lub wybrać bardziej akademicki przedmiot i wybrać naukę o środowisku lub inny wybrany przedmiot. To naprawdę miłe, że możesz samodzielnie wybrać wszystkie przedmioty i zmienić swój harmonogram tak, aby idealnie pasował do Twojego codziennego życia.

Przeżyłem trochę szoku kulturowego, ponieważ wszystko jest tutaj inne. Niektóre z rzeczy, które są bardzo różne, to ludzie, którzy tu mieszkają. Są przyzwyczajeni między innymi do dużych samochodów, broni i polowań.

Któregoś dnia spotkałem dziewczynę w moim wieku, która dzień wcześniej była w lesie i strzelała do jeleni, żeby mieć mięso na obiad. To było dla mnie prawdziwe odkrycie. Jest też wielu ludzi, którzy mieszkają tak daleko w lesie, że nie mają dostępu do Wi-Fi.

Lyndon Institute High School boarding USA

To zupełnie inny świat, ale to jeden z powodów, dla których wyjechałem. Zdecydowałem, że będę robił rzeczy, których nie mogę robić w Danii. Dołączyłem do klubu strzeleckiego, gdzie strzelamy z różnych rodzajów karabinów, oraz do klubu kajakowego, gdzie pływamy po rzekach z szybkim nurtem i płyniemy z prądem.

Wioska, w której mieszkam, również jest świetna. Mieszkamy z 10 chłopakami, którzy całkiem dobrze się dogadują. Gramy w tenisa stołowego, bilard, popołudniami chodzimy do miasta, a wieczorem odpoczywamy. Dla mnie mieszkanie w szkole z internatem jest naprawdę dobrym wyborem zamiast mieszkania z rodziną goszczącą, ponieważ zawsze jesteś ze swoimi przyjaciółmi i możesz decydować o sobie. Zdecydowanie polecam!”

SILJE C., VIRGINIA, USA

“[…] Zrobiłam niektóre z najfajniejszych rzeczy i przeżyłam więcej niż kiedykolwiek wcześniej. Byłam na plaży, jadłam ciasteczka, spędzałam czas z przyjaciółmi, a szkoła już prawie się kończy […] To była poniedziałkowa popołudniówka, kiedy spędzałam czas z jedną z moich bardzo dobrych przyjaciółek. Choć znam ją dopiero od marca, już jesteśmy bliskimi przyjaciółkami i idziemy razem na bal szkolny 1 czerwca. Chociaż nie zrobiłyśmy zbyt wiele poza jeżdżeniem autem, rozmowami i jedzeniem, to był naprawdę dobry dzień, którego nigdy nie zapomnę. Innym razem wybrałyśmy się na plażę, gdzie skończyło się deszczem, ale i tak miło spędziłyśmy ten dzień. To właśnie w takich momentach przypominam sobie, że nie wszystko jest idealne jak na social mediach. Naprawdę cieszę się, że mogłam przeżyć takie chwile z moimi przyjaciółmi, bo wiem, że moja wymiana zbliża się ku końcowi.”


– Silje C., USA, rok szkolny 23/24

SOFIE I NIELS W NOWEJ SZKOCJI, KANADA

KRISTINA W AUSTRALII

KATHARINA W ANGLII

Proszę o kontakt w sprawie wymiany szkolnej za granicą!